Instagram ją przeprosił – o kobiecej menstruacji

Instagram ją przeprosił – o kobiecej menstruacji

Instagram usunął zdjęcie, na którym widać jak menstruująca kobieta zaplamiła spodnie i prześcieradło. Kobieta w pełni ubrana. Leżąca, prawdopodobnie śpiąca. Zdjęcie bez agresji, bez nagości, bez dwuznaczności… Co takiego widocznego na tym zdjęciu łamało regulamin i zasady serwisu?

Instagram kontra Rupi Kaur

Autorka serii zdjęć o kobiecej menstruacji – Rupi Kaur – nie poddała się jednak. Odpowiedziała serwisowi Instagram:

Nie będę przepraszać mizogonicznego społeczeństwa, które widzi moje ciało w bieliźnie, ale uważa, że coś jest nie tak z powodu małego przecieku podczas gdy na waszych stronach pełno jest zdjęć kobiet (tak wiele z nich jest nieletnich!), które są uprzedmiotowione, upornograficznione, przedstawiane gorzej jak zwierzę.

Cały list do redakcji Instagramu możecie przeczytać na stronie Rupi (w języku angielskim). W bardzo sensowny sposób Rupi pokazała, że nasze społeczeństwo jest bardziej przyzwyczajone do seksualizacji nastolatków, molestowania, przemocy niż do miesiączkującej kobiety.

Zdjęcia Rupi Kaur są dosłowne, prawdziwe, naturalistyczne. Niektórych obruszają. Pojawiają się komentarze „po co TO pokazywać?”, „to niesmaczne”, „takie rzeczy powinny być prywatne”. Wydaje się więc, że autorka osiągnęła zamierzony efekt: pokazała jak bardzo wykluczyliśmy poza społeczny nawias kobiety miesiączkujące.

Miesiączka i kropka

Co tak naprawdę większość ludzi wie o miesiączce? Biorąc pod uwagę fakt, że blisko 50% naszej populacji to samce ich wiedza sprowadza się głównie do tego, że mają świadomość jej występowania. O menstruacji w szkole jest niewiele, a na dodatek przekazane bywa to w taki sposób, że czasem nawet orły nie załapią. Później dla sporej części ludzi wystarcza wiedza, że „w te dni” …. (wstaw tu mit, legendę bądź zasłyszaną opowieść).

Kobiety często same nie czują się dobrze miesiączkując. Mówią, że wolałyby aby tego nie było, co skutecznie wykorzystują producenci różnego rodzaju środków. Naturalny, cykliczny proces świadczący o zdrowiu i płodności stał się w naszej cywilizacji marginalizowany, wstydliwy i mało znany.

Z miesiączką do ludzi

W dawnych kulturach istniała tradycja „czerwonego namiotu”. Dzięki niej uczyły się od siebie o menstruacji, ale nie tylko: również o szacunku do własnego ciała. naturalności, cyklach którym poddana jest kobieta na przestrzeni swojego życia. Świadome doświadczanie okresu jest bowiem częścią seksualnego oraz emocjonalnego życia kobiety.

Jeśli więc żyjemy w czasach, w których zdjęcie zakrwawionej piżamy budzi tak wiele negatywnych reakcji co nam to mówi o naszym świecie? Rozłóżmy to na czynniki pierwsze:

nie chodzi o ciało: bo te jest ubrane i w pełni zakryte, w pozie zupełnie naturalnej, nie erotyczne
nie chodzi o krew: ta widoczna jest na licznych zdjęciach w wielu filmach czy serialach. Ostatnio widziałam nawet pościel dla (o zgrozo!) dzieci w napisy i postacie z serialu „the walking death” – więc jak mniemam, nie chodzi też o krew na pościeli.

Chodzi o niezaprzeczalny fakt menstruacji. Nie może chodzić o nic innego.
To jedyny aspekt tej fotografii, który wywołuje emocje…

Podsumowując

Kobiety miesiączkują. W tym szczególnym dla ich ciała czasie powinny czuć się akceptowane, wyjątkowe, piękne – okres dowodzi bowiem, że są zdrowe, zdolne do posiadania potomstwa, że ich ciało pracuje w sposób zgodny ze swoją budową. Robienie z menstruacji czegoś, czego nie należy pokazywać publicznie jest zwyczajnie krzywdzące.

Rozumiem, że zdjęcia Rupi mogą się podobać bądź nie – jak to ze sztuką bywa: kwestia gustu. Jednak usuwanie ich z przestrzeni publicznej tylko dlatego, że pokazują oznaki kobiecości jest błędem, na który nie powinniśmy się zgadzać. Kultywowanie myślenia o miesiączce jako o temacie wstydliwym, brudnym sprawia, że oddalamy się od zaakceptowania tego, co normalne i co jest naturalnym doświadczeniem wszystkich kobiet.

Ostatecznie to nie jest tak, że „kobiety mają prawo do menstruacji” – kobiety menstruują. Nikt nie daje nam do tego prawa, nikt też nie może nam miesiączki odebrać. Ona jest naturalną częścią kobiecego życia. Gdyby uznać, że każda kobieta jest płodna przez przez 40 lat a jej standardowa długość miesiączki trwa 5 dni to uzyskamy łącznie 2400 dni okresu – czyli ponad 6 lat menstruacji!

Osobiście myślę, że Rupi poruszyła bardzo ważny temat, który ciągle jest rzadko postrzegany jako społeczny problem. Abstrahując nawet od szerszego kontekstu te zdjęcia mogą pomóc w tak błahej sprawie, jak przecieki. Zdecydowana większość kobiet w czasie swojego życia doświadczy sytuacji, gdy osoby dookoła zobaczą na ich ubraniu krwawy ślad nieubłaganie świadczący o tym, że właśnie menstruuje. Czy to oznacza, że kobieta ta powinna być wykluczona? Nie? A jaka będzie reakcja otoczenia na jej przeciek? Czy na pewno neutralna? Instagram przeprosił, przywrócił zdjęcia Rupi, przyznał się do błędu. Jestem ciekawa czy wyznaczy to nowy trend w szeroko rozumianym kontekście myślenia o miesiączce.

 

*foto from: http://www.rupikaur.com/post/114451663155/period-a-photo-series-shot-by-sisters-rupi-and

About Author

Karolina Piotrowska

Pomagam ludziom zrelaksować się i odpocząć. W spokoju zdecydowanie łatwiej jest zauważyć jak wiele mamy powodów do radości i zadowolenia. Z wykształcenia jestem psychologiem, szczególnie interesuje mnie neuropsychologia i seksuologia. Niezwykła więź między umysłem a ciałem oraz naszymi myślami i emocjami. Jeśli masz pytania, skontaktuj się ze mną!

Related posts