Nie jestem typem człowieka, który lubi jesień. Ok, mgły i pomarańczowe liście na drzewach wyglądają uroczo… ale jak dla mnie mogłoby to trwać góra dwa tygodnie. Tymczasem trwa zwykle ponad 2 miesiące, co często sprawia, że i ja, i moje dzieci, doświadczamy jesiennej chandry.
O ile październik jest zwykle malowniczy i jeszcze jakoś dajemy radę, tak listopad często nas rozbraja. Dlatego też pierwszą przyjętą jesienną zasadą jest: SPRAWIAMY SOBIE DUŻO PRZYJEMNOŚCI, FRAJDY I UŚMIECHU.
Oto kilka aktywności i zabaw, które nam w tym pomagają.
Jesienne TOP 10 zabaw z dzieckiem
- Skakanie po kałużach i paplanie się w błocie – serio serio! A na dodatek rodzinnie, wszyscy i bez wyjątku. Dzieci mają z tego tyle samo frajdy co dorośli. Przyzwolenie sobie na szaleństwo, ubrudzenie się i doświadczanie takiego niecodziennego kontaktu z naturą sprawia, że zamiast myśleć o tym, że niestety przyszła jesień zaczynamy się cieszyć z pluchy.
- Jesienne weekendy to świetny czas na zabawy w kuchni. Mamy zasadę, że na weekend ciasto musi być 😉 a że samo się nie zrobi to zapraszam do pieczenia moich synów. Prywatnie dla mnie zaczęła to być rzeczywista zabawa od momentu, kiedy wewnętrznie pogodziłam się z tym, że po wspólnym pieczeniu czy gotowaniu kuchnia wymaga totalnego sprzątania.
- Zabawy z glutami – jestem mamą dwóch chłopaków, których nieustannie i ciągle tak samo mocno fascynuje kupa, dłubanie w nosie i inne wydzieliny z ciała. W związku z tym tworzenie glutów, czyli popularnych slime, jest tym co często ratuje nam jesienne wieczory. Mamy zestaw do slime (płyn do soczewek, soda oczyszczona, barwniki spożywcze, pianka do golenia, różne dodatki) i często tworzymy kolejne rodzaje gluta.
- Farby różnego rodzaju, malowanie na różnych powierzchniach – wydaje się, że malowanie to słaba i oklepana zabawa… ale tak jest moim zdaniem tylko wtedy, kiedy ciągle korzystasz z tej samej techniki. Farby otwierają nowe światy! Wystarczy, że tradycyjne farby plakatowe zmienimy na akrylowe; gdy zainspirujemy się nowymi technikami czy sposobami malowania. Wspólne malowanie z dziećmi na balkonie to jeden z naszych ulubionych sposobów spędzania czasu na świeżym powietrzu bez większej aktywności fizycznej 😉 na Instagramie, Pinterest oraz po prostu na blogach możecie znaleźć wiele inspiracji i opisów technik malarskich do przetestowania samemu. Dodatkowo u nas okazało się, że to wspólne malowanie jest wstępem do nauki… historii oraz historii sztuki!
- Imprezki, party time i świętowanie każdej drobnostki – nic tak nie cieszy oka jak masa światełek, świeczek i udekorowany dom. Jesienią więc świętujemy obficie i wszystko co się da. Halloween, Święto dziękczynienia (tak! kopiujemy tą amerykańską tradycję bo akurat przypada na listopad!), Święto Niepodległości, imieniny, urodziny, święto bez święta.
- Grzybobranie – po prostu lubimy chodzić po lesie i szukać grzybów.
- Puzzle rulezzzz – głównie dlatego, że kiedy dzieciaki się w nie wciągną po pewnym czasie ja mogę się wymiksować i zająć czymś innym. Ostatnio coraz lepiej im idzie też z puzzlami 3D, więc w sumie mogę kategorie puzzle rozszerzyć już do budowania modeli (aktualnie statku Santa Maria i tyranozaura)
- Wszelkiego rodzaju DIY – robimy więc sami dekoracje na wspomniane wyżej imprezy i święta. O tym czemu warto pobawić się w DIY samemu i z dziećmi pisałam TUTAJ.
- Oglądanie albumów ze zdjęciami i tworzenie nowych albumów – jesień to czas wspomnień, więc cieszymy się nimi. W dzisiejszym świecie robimy tak dużo zdjęć a tak mało z nich potem wywołujemy. Od 4 lat robimy rodzinnie albumy i fotoksiążki. Dzieciaki uwielbiają zarówno proces wklejania zdjęć do albumów, jak i późniejsze przeglądanie fotografii.
- Wspólne leniuchowanie – TAK! Czasami po prostu dajemy sobie prawo do tego, żeby nie robić prawie zupełnie NIC. Spędzamy dzień czy popołudnie w domu, pod kocem, oglądając rodzinny film albo na wspólnym czytaniu na głos książek.
Dzięki tym aktywnościom jesień mija nam zdecydowanie przyjemniej. Co jest Twoją ulubioną zabawą na długie jesienne wieczory?