Film o takim tytule: „Jak urządzić orgię w małym miasteczku” (orginalny tytuł: „How to plan an orgy in a small town”) musiał mnie zainteresować – oczywiście czysto zawodowo 😉
O ile przeglądając (przeglądając bo oglądać większości z nich się nie da) inne filmy, w których głównym tematem jest seks zwykle mam poczucie, że nie nadaję na tych samych falach co autorzy tychże dzieł, tak w tym przypadku, muszę przyznać ze zdziwieniem, że naprawdę film mi się podobał!
Co prawda rozkręca się długo, co w moim odczuciu jest kiepsko przemyślane bo po pierwszych 10 minutach po prostu chce się spać. Można nawet odnieść wrażenie, że będzie to dramat obyczajowy, na szczęście chwilę później akcja się rozkręca. Pojawiają się dwuznaczności i żarty, trochę ironii i całkiem sporo bardzo jednoznacznych rozmów o seksie. Niektóre z nich mogą nawet wywołać zaskoczenie czy zniesmaczenie dla co delikatniejszych uszu. Ogólnie jednak klimat filmu jest ciekawy, poczucie humoru na poziomie, a częste sceny seksu pokazane, jak na komedię przystało, bez osładzania (bo wiadomo przecież, że seks jedną z najzabawniejszych czynności, w jaką angażują się ludzie).
HISTORIA W FILMIE
Główna bohaterka, Casi, opuszcza rodzinne miasteczko po niefortunnym wieczorze z niedoszłym chłopakiem oraz awanturze z matką. W wielkim mieście zostaje znaną felietonistką, a jej artykuły o seksie edukują kolejne pokolenie dziewcząt. Gdy matka Casi umiera wraca ona po raz pierwszy od 12 lat do rodzinnego miasteczka. W wyniku splotu różnych sytuacji oraz wydarzeń życiowych u małomiasteczkowych znajomych Casi zostaje poproszona o korepetycje… z urządzania orgii.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden szczegół. Najbardziej skrywaną tajemnicą Casi jest to, że jeszcze nie straciła dziewictwa.
Czy niedoświadczona seksualnie kobieta może mieć trafne instrukcje dla swoich pruderyjnych znajomych? Czy orgia wśród sąsiadów i przyjaciół to dobry pomysł? Jaką prawdę o samym sobie możesz odkryć w czasie takiej zabawy?
NAJLEPSZA SCENA
Pod koniec filmu – „dziwne twarze” w czasie orgazmu.
CIEKAWOSTKA
To produkcja niskobudżetowa, w całości sfinansowana rzez crowdfunding.
OGÓLNA OCENA
Film godny uwagi, wywołujący uśmiech a momentami nawet głośny śmiech. Czasem trochę przesłodzony, ale czasem brutalnie szczery. Ciekawy, inny i zapadający w pamięć.
Jeśli szukasz poważnej opowieści o głębokiej fabule nie sięgaj po tej tytuł. To komedia o seksie, jest zabawna, czasem prześmiewcza, ale lepiej oglądać ją na luzie niż szukając ukrytego sensu. Możesz się pośmiać z niezłego dowcipu i ogólnie dobrze utrzymanego napięcia (również seksualnego).
TRAILER