Karmienie piersią a zanik pożądania

Karmienie piersią a zanik pożądania

“Jestem mamą 10-cio miesięcznego synka. Odkąd Alek jest na świecie seks mógłby dla mnie nie istnieć, moje libido jest właściwie zerowe. Dodam, że nadal nie wrócił mi okres. Mąż mówi, że to przez karmienie piersią. Czy to prawda?” 

Pytanie takie lub podobne spływają na moją skrzynkę mailową regularnie, rozumiem więc, że to temat ważny dla wielu młodych rodziców. 

Libido u kobiet po porodzie 

Na początku warto wiedzieć, że popęd płciowy w okresie połogu u większości kobiet słabnie lub nawet zanika. Czas pierwszych 6 tygodni po narodzinach dziecka, niezależnie od tego jaką drogą maleństwo przyszło na świat, jest okresem, w którym doradzamy zachowanie wstrzemięźliwości płciowej. To okres, w którym mama i dziecko muszą odpocząć, poznać się, dostroić do siebie. Pod względem fizycznym w tym czasie dochodzi do obkurczania się macicy, goją się ewentualne rany po nacięciu bądź otarciu krocza. 

Moment pojawienia się dziecka na świecie to czas ogromnej zmiany. Od tej pory, przez 24 godziny na dobę jesteście odpowiedzialni za życie małego człowieka. A mali ludzie bywają bardzo różni – niektórzy śpią jak aniołki, a inni stale potrzebują bliskości, dotyku, ciepła i zapachu mamy. W związku z tym wiele kobiet w pierwszych tygodniach, a nawet miesiącach życia dziecka jest zwyczajnie przemęczona. 

Jakby tego wszystkiego było mało jest to również początek karmienia piersią, czyli moment, w którym dziecko uczy się ssania piersi, zaś kobieta prawidłowego przystawiania maluszka. Choć wydaje się, że karmienie piersią jest instynktowne i naturalne w niektórych sytuacjach wymaga prawdziwej batalii i zaangażowania sztabu osób (np. partnera, rodziny, doradcy laktacyjnego), aby udało się osiągnąć sukces. Dodatkowo, karmienie pochłania dużo energii i sprawia, że po nakarmieniu dziecka kobieta często ma ochotę położyć się spać. 

Karmienie piersią i mleko matki 

Mimo tego, że karmienie, a zwłaszcza jego początki, mogą być bardzo męczące dla kobiety, jest to jednak wysiłek warty podjęcia. Liczne badania naukowe pokazały, że karmienie piersią działa na organizm kobiety ochronnie, np. obniża ryzyko zapadnięcia na takie poważne choroby jak rak piersi, jajnika czy cukrzyca typu 2. Patrząc na to ze strony dziecka pokarm matki jest możliwie najlepszym pożywieniem, jakie malec może dostać. Jest produkowany specjalnie dla dziecka, dobrany do jego zapotrzebowań i bogaty w przeciwciała matki.

Oprócz płaszczyzny fizycznej karmienie piersią niesie też korzyści psychologiczne: matka i dziecko są w bliskim kontakcie skóra do skóry, w czasie ssania u kobiety wydzielany jest hormon miłości (oksytocyna), który z jednej strony odpowiada za wyrzut mleka, a z drugiej za doświadczanie biologicznie podyktowanego “zakochwiania się” w swoim dziecku. 

A skoro o hormonach mowa… 

Do produkcji pokarmu potrzebna jest duża ilość hormonu o nazwie prolaktyna. Niestety, jego wysokie stężenie wpływa na zmniejszenie zapotrzebowania na seks. Z badań wiemy również, że karmienie piersią obniża poziom testoteronu i estrogenu, czyli hormonów płciowych związanych z poczuciem pożądania. Dodatkowo, obniżony poziom estrogenu może wpływać na pojawienie się suchości w pochwie i zmniejszenie elastyczności tkanek krocza. 

Człowiek to nie tylko hormony 

Biorąc to wszystko pod uwagę można przyznać, że od strony czysto biologicznej okres pierwszych 6 miesięcy życia dziecka, czyli wyłącznego karmienia piersią, może być czasem osłabionego zapotrzebowania na seks. Jeśli jednak stan ten utrzymuje się dłużej, czyli kiedy dziecko ma już rozszerzaną dietę, a libido w naturalny sposób nie powróciło nie będziemy za to winić hormonów. 

Parom, z którymi współpracuje w ramach przygotowania do porodu, które uczę technik hipnoporodu, czyli porodu w głębokim relaksie z moim autorskim programem Cud Narodzin, którym towarzyszę potem na początku rodzicielstwa zawsze sugeruję, aby pierwsze 3 miesiące dali sobie na totalny luz jeśli idzie o seks. Jeśli zbliżenia pojawią się w tym czasie – to super, a jeśli nie, to cóż, najwyraźniej potrzebują więcej czasu na oswojenie nowej sytuacji.

Pierwsze 3 miesiące życia dziecka to tak zwany czwarty trymestr ciąży. Jest to czas, w którym uczymy się maluszka, a on uczy się funkcjonowania po tej stronie brzucha. W tym czasie wsparcia i opieki wymaga i matka, i dziecko. 

Jeśli pożądanie nie wraca

Jeśli po pierwszych 3 miesiącach wspólnego życia kobiecie nie wracają samoczynnie myśli dotyczące seksu, intymności, bliskości z partnerem traktujemy to jako drobny sygnał i przyglądamy się temu jak wygląda jej życie. 

Warto poobserwować następujące czynniki i zadać sobie poniższe pytania:

  • Kiedy ostatnio kobieta miała czas na wzięcie ciepłej, spokojnej kąpieli? 
  • Jaki ciepły posiłek ostatnio jadła? Czy jada regularnie? Czy pije odpowiednią ilość płynów?
  • Kto jej pomaga przy codziennych obowiązkach? Ile z tych obowiązków przejmuje? Jak często może liczyć na to wsparcie? 
  • Czy nie bolą ją piersi? 
  • Jak wspomina poród? Czy zagoiły się wszystkie poporodowe rany? 
  • Czy ma bóle pleców lub ramion/rąk?
  • Jaki jest jej nastrój? Jak wygląda jej życie towarzyskie?
  • Kiedy ostatnio spała ciągiem więcej niż 3 godziny? Ile ogólnie godzin na dobę sypia?

Już ta pobieżna obserwacja często wystarcza do zauważenia, w którym miejscu znajduje się trudność.

Oczekiwanie od osoby, która jest przemęczona, ma osłabiony nastrój, doświadcza bólu w ciele i nie ma czasu na zadbanie o swoje podstawowe potrzeby, że będzie z entuzjazmem oddawać się seksualnym uniesieniom jest zwyczajnie naiwne! Kobiece ciało i psychika mogą nie być jeszcze gotowe na powrót do aktywności seksualnej, a brak zapewnienia jej odpowiednich warunków do regeneracji tylko wydłuża ten proces.

Szukajmy rozwiązania

Doradzam parom szczerą analizę tego, które momenty dnia, która z trudności, jest dla kobiety najbardziej znacząca. Zdecydowana większość młodych rodziców w sposób logiczny wie i zdaje sobie sprawę z tego, że posiadanie malutkiego dziecka wiąże się z pewnymi trudnościami i wyrzeczeniami. Zdroworozsądkowo jesteśmy przygotowani na to, że będzie nas dotyczył deficyt snu, że możemy być bardziej drażliwi lub mieć wiele obaw i niepewności.

Jednak fakt, że mamy przypuszczenie, że tak może być nie oznacza, że kiedy spotyka nas to i jesteśmy w trakcie przeżywania, doświadczania tego stanu jest nam łatwiej! Inną rzeczą jest coś przewidywać i zakładać, a inną być na skraju wytrzymałości fizycznej organizmu.

Dlatego analiza trudności jest istotna. Określenie tego elementu, który sprawia największy dyskomfort pozwala na podjęcie działań, które zmierzają do poprawy sytuacji.

Dajmy sobie czas na wprowadzenie tych rozwiązań. Następnie wykonajmy ponowną obserwację. Zmiana nie zajdzie w ciągu 2 dni czy tygodnia. Dla przykładu: jeśli kobieta nie spała od 3 miesięcy dłużej niż 3 godziny (co tyle zwykle budzi się dziecko na jedzenie) to fakt tego, że będzie mogła pospać przez jedną noc niewiele zmieni. W tym czasie ciało nie zdąży się zregenerować. Jeśli jednak pojawi się nowy zwyczaj wspierania kobiety w porannym karmieniu, gdzie codziennie rano tato/opiekunka/babcia poda dziecku odciągnięte wcześniej mleko, zaś mama zyska nieprzerwanych 5-6h godzin snu, to możemy się spodziewać, że jej zregenerowane ciało przypomni sobie o innych potrzebach. 

Co zrobić po szóstym miesięcu?

Zdarzają się jednak takie sytuacje, że mija 6 miesięcy życia dziecka, maluch zaczyna już dostawać inne pokarmy, a kobieta nadal nie czuje pociągu seksualnego. Wtedy doradzam podjęcie konkretnych działań.

Jest to istotne ponieważ ludzie mają tendencję do przyzwyczajania się do swojego poziomu libido i do swojej częstości uprawiania seksu. Jeśli więc od ostatnich 6 miesięcy nie było regularnego seksu możliwe jest, że obserwowany stan jest już wtórny do jego pierwotnej przyczyny. W takich sytuacjach jest mało prawdopodobne, że minie samoczynnie. 

Dodatkowo, jak pokazali naukowcy, ten moment w życiu człowieka, w którym pojawia się na świecie jego potomek jest bardzo wrażliwym czasem pod względem kształtowania się nowych nawyków i przyzwyczajeń. Zależy nam więc na tym, aby te nowe zasady działania były zdrowe dla wszystkich członków rodziny i działały budująco na wszystkich jej członków.

Zmuszać się do seksu

W tym momencie często słyszę od kobiet pytanie w stylu „ale jeśli mi się nie chce to czy mam się zmuszać?”. Absolutnie nie chodzi o zmuszanie się do współżycia! Z takiego seksu będzie więcej złego niż dobrego. Często jednak owo „nie chce mi się” można zmienić – chociaż trzeba wiedzieć jak.

Tutaj odpowiedź jest bardzo indywidualną. Jedną ze składowych tej odpowiedzi są hormony. Warto więc pamiętać, że samo libido jest wypadową wielu czynników. Dlatego nawet w sytuacji niesprzyjających warunków hormonalnych możemy pracować nad popędem seksualnym

Warto jednak wiedzieć, że praca nad libido u jednego z partnerów zwykle oznacza, że pewne zmiany poczynić muszą obydwoje. Praca nad popędem prawie zawsze wiąże się również z pracą nad komunikacją, podziałem obowiązków i umiejętnością mówienia oraz słyszenia słowa NIE, budowaniem intymności i bliskości.

Akademia Seksualnej Mamy

16 września 2019 roku rusza Akademia Seksualnej Mamy, w której będę uczyła kobiety w jaki sposób znaleźć kontakt ze swoim Seksualnym Ja. W ramach promocji tego wydarzenia odbywa się w dniach 10-13 września darmowe wyzwanie na Facebooku. W czasie wyzwania odbędą się 3 spotkania LAJV a dwie osoby wygrają wstęp na szkolenie Akademii. Aby wziąć udział w tym darmowym wyzaniu zapisz się korzystając z formularza poniżej:

Karmienie piersią a zanik libido

Karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia dziecka może wpłynąć na obniżenie libido, gdyż od strony hormonalnej/biologicznej kobiety są wtedy mniej podatne na bodźce seksualne. Jednak sam fakt występowania takiego zjawiska na płaszczyźnie biologicznej nie jest równoznaczny z tym, że kobiecie nie będzie się chciało seksu. Na libido wpływa cały szereg czynników, w związku z tym, w sytuacjach, w których wiemy, że występuje niesprzyjający stan hormonalny pracujemy z innymi składowymi popędu. 

About Author

Karolina Piotrowska

Pomagam ludziom zrelaksować się i odpocząć. W spokoju zdecydowanie łatwiej jest zauważyć jak wiele mamy powodów do radości i zadowolenia. Z wykształcenia jestem psychologiem, szczególnie interesuje mnie neuropsychologia i seksuologia. Niezwykła więź między umysłem a ciałem oraz naszymi myślami i emocjami. Jeśli masz pytania, skontaktuj się ze mną!

Related posts